Źródło: IMGW
  

Warszawa



Tydzień przelotnych opadów.
Czym skończyły sie gwałtowne opady w Wielkopolsce?

Tydzień powinien upłynąć bez większych załamań pogodowych. Pogoda nie wiele będzie się zmieniać
w porównaniu z dniem dzisiejszym. Niebo będzie więc zachmurzone i występować będą przelotne opady. Najmniej tychże, występować będzie na zachodzie naszego kraju, a okolicach czwartku przeloty powinny ustąpić w ogóle. Dzięki zachmurzonemu niebu, warunki temperaturowe będę idealne. Słupek rtęci nie powinien przekraczać kreski oznaczającej 25°C. Tak więc wszystkie prace na zewnątrz można prowadzić bez przeszkód. Kilka tygodni temu pisałem o zagrożeniu wynikającemu z burz. Po niedzielnych nawałnicach w Kaliszu dzwonią inwestorzy, którzy zlekceważyli sobie odpowiednie zabezpieczenie przed deszczem świeżo wykonanej elewacji i proszą o pomoc. Ale co teraz można pomóc? Sytuacji bez wyjścia nie ma, ale bez dodatkowych kosztów się nie obędzie.


Tydzień dwunasty. Niech się mury pną do góry

W tym tygodniu niestety sam będę doglądał budowy (właściwie nie sam, bo zagląda również inspektor nadzoru), dlatego że Krzyś i Jolka obchodzą trzynastolecie poznania siebie i zanosi się na bardzo romantyczny tydzień. Oby skończyło się tylko na kilku dniach, bo samą miłością nie da się żyć, choć pewnie byłoby to bardzo przyjemne.
Wracam jednak do spraw czysto budowlanych. Ponieważ Krzyś jest z pracy murarza zadowolony,
a murarz cieszy się z płynności finansowej Krzysia, więc panowie w ubiegłym tygodniu umówili się na dalszą współpracę. Krzyś zdecydował się na budowanie ścian konstrukcyjnych z pustaków ceramicznych
i późniejsze ich docieplenie, więc za wznoszenie murów można było wziąć się prawie z marszu. Po dobrych doświadczeniach z
Zaprawą Murarską ATLAS, murarz już nie chce mieszać piachu z cementem. Posiłkując się projektem i zestawieniem materiałów, zakupiliśmy pustaki i zaprawę na całą inwestycję
i stopniowo przez cały tydzień zwoziliśmy wszystko na plac budowy. Pan Tadeusz (tak ma na imię murarz) trochę marudzi, że nie obsypujemy jeszcze fundamentów, bo ma kłopoty z ustawieniem rusztowań. Cóż, na wykonanie izolacji jeszcze trzeba poczekać.

Zanim jednak Krzyś powierzył mi budowę, pojechaliśmy na długa wycieczkę rowerową, na której wysłuchałem przede wszystkim od Jolki, że jakby co, to mam zaraz dzwonić, a Krzyś od razu przyjedzie. Miałem nadzieję, że z upływem kilometrów siły Jolę opuszczą, ale wykazała się wyjątkową kondycją do pedałowania i rozmawiania w czasie jazdy.

mgr inż. Piotr Idzikowski
Grupa ATLAS