Źródło: IMGW
  

Warszawa



Niskie temperatury a tynk zewnętrzny

Czy zimna noc ma wpływ na tynk zewnętrzny, nałożony w ciepły dzień?
Budowa domu Krzysia - cz. 2

To będzie tydzień bez deszczu. W poniedziałek ma być jeszcze gdzie niegdzie pochmurno, ale od wtorku wiosna! Szkoda, że tylko do czwartku, bo od tego dnia temperatura ma się zdecydowanie obniżyć. W piątek szczególnie zmarzną budowlańcy na wschodzie naszego kraju, więc na razie, panowie, nie zabierajcie z budowy zimowych ciuchów do prania. Jeszcze się trzeba trochę przemęczyć. Synoptycy zapewniają, że w tym tygodniu deszcz nam raczej nie grozi, ale będą dosyć duże, dobowe wahania temperatury. W nocy będzie ona z reguły bliska zeru. Jest to ostrzeżenie między innymi dla tych, którzy tynkują zeszłoroczne docieplenia. Pamiętajmy, że temperatura podczas całego procesu wysychania tynku musi być powyżej +5°C, a więc w nocy po nałożeniu tynku też. Tynk wiąże w czasie od 24 do 48 godzin od nałożenia go na ścianę. Niskie temperatury wydłużają proces wiązania, a ujemne powodują przemarzanie materiału na ścianie. Z takimi temperaturami pod koniec tygodnia muszą liczyć się wykonawcy na północnym wschodzie Polski.

Tymczasem ja wraz z Krzysiem odwiedzaliśmy prawie codziennie jego dziewiczą jeszcze działkę pod Łodzią. Jednak nie mieliśmy dość czasu, żeby coś konkretnego zrobić. Z pracy wychodzi człowiek po 16.00, a słoneczko zachodzi około 17.40. Czasu jednak nie straciliśmy. Od sąsiada, który skończył w zeszłym roku budowę, za małe pieniądze Krzyś kupił drewnianą pakamerę - mały domek z przybudówką na narzędzia i dużym drewnianym stołem pośrodku. Cały tydzień przenosiliśmy ją po kawałku, a w sobotę (oczywiście po skokach Małysza) zbijaliśmy w całość. Wygląda pięknie. W środku jest sucho i widno, bo dach jest z przeźroczystego tworzywa.
Wytyczyć fundamentów nie udało się, bo nie przemyśleliśmy dobrze wszystkiego wcześniej i nie byliśmy przygotowani do wyznaczenia kąta prostego. Ale już we wtorek znajomy geodeta pożyczy mi tyczki i węgielnicę. Nie chcę, żeby Krzysiek mieszkał w nieforemnym domku. Już nie wspominam o późniejszych kłopotach w budowaniu, np. z kładzeniem stropów i dachem. Pozostałe potrzebne rzeczy już mamy: deski na łaty, gwoździe, młotek, kilka zwojów drutu wiązałkowego i 50 metrową miarę. Kupię jeszcze dwie porządne kurtki przeciwdeszczowe, bo co prawda ma nie padać, ale na prognozy długoterminowe zawsze trzeba brać poprawkę.

mgr inż. Piotr Idzikowski
Grupa ATLAS